Kolejna odsłona mojej choineczki. Praca nad nią trochę się przedłużyła ponieważ kilkakrotnie zmieniałam nici. W planie miałam metaliczną biel ale okazała się niewidoczna. Zastąpiłam ją satynową. Kto pracował na satynie wie jak trzeba uważać przy wyszywaniu,żeby nie zmechacić nici. Gwiazdki są srebrne ale tu też nie obyło się bez kombinacji. Najpierw zrobiłam ją Madeirą ale nici były bardzo sztywne i brzydko się układały. Satyna srebrna -wyglądała na szarą. W końcu wyszperałam moje stare srebrne nici niewiadomego pochodzenia,które już wiele razy wykorzystywałam do haftów. Są bardziej miękkie i łatwiej się nimi pracuje. Dziś wieczorem przyszła do mnie również piękna żywa choinka. Będzie to pierwsze świąteczne drzewko mojego młodszego synka.
Fotki robione przy lampce nocnej ,więc kolory -zwłaszcza lnu są lekko przekłamane.
Красиво!!!
OdpowiedzUsuńJaka śliczna maszyna do szycia :) Piękny haft!!!
OdpowiedzUsuńDo świąt się na pewno wyrobisz!:) Moja już zagospodarowana, wkrótce pokażę.:)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi sie podoba ten wzór choinki ;)
OdpowiedzUsuńMojej już niedużo brakuje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne odsłony :)