Domek wykonałam prawie w ostatni dzień miesiąca. Niestety nie miałam czasu na pisanie i wstawienie zdjęcia. Okazało się ,że moje dzieciaczki rozchorowały się przed samym Halloweenem. Starszy jak zawsze : przeziębienie, katar ,gorączka. Młodszego za to wysypało -przestraszyłam się,że to różyczka bo tak wysypka wyglądała, a szczepienie przeciw tej chorobie tutaj jest dopiero w 12 miesiącu . Na szczęście nie miał innych dolegliwości. W Irlandii panuje też jakaś krowia zaraza w przedszkolach objawiająca się wysypką w buzi , na rękach i stopach. Lekarz powiedział mi,że to ten sam wirus ,który u jednych objawia się katarem i gorączką ,a u innych wysypką. Jestem sceptycznie nastawiona do tutejszych lekarzy i ich opinii no ale cokolwiek to jest -dziś po 5 dniach zaczyna przechodzić. Oczywiście nie miałam sumienia dzieci trzymać w domu i wczoraj zrobiły krótką rundę w przebraniach za słodyczami.
Domek haftowałam 1x1 na Lindzie 27" w kolorze ecru. Nici DMC.
Domek wyszedł malutki,ale takie było moje zamierzenie. Chciałabym wszystkie domki wyszyć na jednym kawałku i oprawić 12 jako całość razem. Chyba,że zmienię zdanie. Trochę oczy bolały przy stawianiu takich maleńkich krzyżyków ale jakoś dałam radę. Teraz wiem ,że następnym moim zakupem będzie lampka z lupą. Ponieważ w większość pracy robiłam przy lampce nocnej - była to męka dla oczu.
Prześliczny ten domek - z przyjemnością zobaczę wszystkie obrazki razem.:) Zdrówka dzieciom życzę.:)
OdpowiedzUsuńTa wysypka w buzi i na rekach to Bostonka-choroba Bostońska, nie jest groźna tylko upierdliwa, jest epidemia bostonki w przedszkolach i żłobkach w starszakach- maluszki do 8-10miesiaca podobnież same się bronią,coś tam maja w organizmie i ich nie dopada w 99,9%. Dowiadywałam się u pediatry- bo bałam się o mała Myszkę jak u starszej w przedszkolu przeczytałam na wejściu- "dbaj o czystość swego dziecka-panuje bostonka" no i wstępne objawy...w necie możesz poczytac o tej przypadłości..
OdpowiedzUsuńObrazek uroczy!!!
Poszperałam w necie i jednak -na szczęście-to nie to:) Mój mały wyglądał jak cały pokłuty igłą, takie maleńkie czerwone kropeczki. Na dzień dzisiejszy już ledwo widoczne. Nie miał też gorączki i innych dolegliwości. Ale masz racje tutaj teraz panuje Bostonka. Ogólnie w Irlandii nie ma czyścioszków i wiecznie panuje wszawica ,świerzb itp.
UsuńŚlicznie wygląda Twój domek :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam domki,hafcik śliczny;))
OdpowiedzUsuńMój syn miał też taką wysepkę,trzymała się około pięciu dni bez żadnych objawów. Lekarz stwierdził że jest to reakcja organizmu na przeziębienie,niektórzy mają gorączkę i katar a u niego po prostu w ten sposób organizm pozbawia się infekcji.
Wysypka minęła ,żadnych śladów nie zostało, a też myślałam że różyczka;) Pozdrawiam.
Haft uroczy.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla dzieci i wytrwałości dla Ciebie :)
Śliczny hafcik :) Ciekawi mnie całość i to jak je zagospodarujesz :)
OdpowiedzUsuńTrès jolie cette petite maison, j'aime bien les couleurs.
OdpowiedzUsuńBonne soirée.