poniedziałek, 18 listopada 2013

SAL"Мой город-сказка, город-мечта..." Domek listopadowy i wielka wpadka.


   Skończyłam mój domek listopadowy. Niestety dopiero w ostatnim rzędzie zielonej elewacji zobaczyłam moją wielką pomyłkę. Postanowiłam samą końcówkę wyszywać już bez wzoru no i ta moja pewność siebie została ukarana. Nie zrobiłam przerwy między drzewami,a domkiem. Teraz jest on za szeroki o 2 krzyżyki i czeka mnie prucie. Przy tak małych krzyżykach i wyszywaniu jedną nitką będzie to droga przez mękę. Ale wiem,że pozostawienie domku w takiej postaci będzie mnie gryzło gdy tylko spojrzę na pracę.
                                          




Już poprawiony domek :)



                                              "Cottage of the Month - November" CCN
                                                   Mulina: DMC 1x1 . Linda 27" ecru














7 komentarzy:

  1. Współczuję prucia, nie znoszę tego strrrasznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prucie, to najmniej lubiana czynność :( Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jak mi się marzy kolekcja tych domków! Współczuję prucia, ale ze to będzie przepiękna kolekcja. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej, podziwiam za cierpliwość!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty maniaczko ideału :) Masz zaparcie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. He he współczuję wiem jak to jest i nie dziwię się że Ci to spokoju nie daje . Mnie tez by to doprowadzalo do szalu, ale pewnie praca najpierw poleżała w szafie hi hi .

    OdpowiedzUsuń
  7. Poprawiłam domek ale teraz doszłam do wniosku,że tło jest dość jasne i przerwy między domkami za duże. Możliwe,że zacznę domki od nowa ;P

    OdpowiedzUsuń