Postanowiłam jeszcze raz zacząć moje SALowe domki. Pierwszą wersję zaczęłam na naturalnym lnie i jakoś te domki wtapiały się w tło,a na dodatek zrobiłam błąd i wizja prucia połowy domku sprawiła ,że haft odstawiłam.
Teraz znalazłam idealny kolor- len Belfast 32ct. stalowoszary. Akurat miałam resztki muliny z ostatniej pamiątki komunijnej,które występowały w domkach. Po powrocie do IE będzie c.d.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Trzymam kciuki :) Domki na tym lnie wyglądają ciekawie.
OdpowiedzUsuńPS. czy tych poprzednich nie da się uratować?
Moniko myślałam o przerobieniu na etui na klucze.
UsuńPięknie będzie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybkie ukończenie haftu.
OdpowiedzUsuńŁadnie będą wyglądać te domki na tym materiale:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor tego lnu...
OdpowiedzUsuń