sobota, 22 listopada 2014

TUSAL 2014 listopad i karuzeli czar :)


 Czas pędzi jak szalony,dziś nadeszła pora na kolejny pokaz słoiczka.  Tym razem przybyło trochę czerwonych i błyszczących niteczek. To zasługa świątecznych hafcików. Mogę również zaprezentować zakończoną w ubiegłym tygodniu karuzelę z SALu "Śnieżne kule".  Niestety teraz mnie dopadł wirus i już nie miałam siły przerobić jej na zawieszkę. Konik przypomina mi tradycyjne stare karuzele,które są najpiękniejsze.




                                                                   "Bonnes F'etes"
                                                          Les Brodeuses Parisiennes
                                Len krajowy 35ct -naturalny. Mulina DMC+opalizująca E5200


     Tutaj najbardziej widać iskrzące się płatki śniegu wykonane moją ulubiona DMC E5200.




                                                                        (źródło: internet)

Poniżej aktualny  hafcik.Również w świątecznym klimacie. Ale jak  nie mówić o świętach jak tutaj nie tylko w witrynach sklepowych światełka ale nawet w prywatnych domach wiszą ozdoby,a w oknach szopki. Tak jest już od początku miesiąca. W sklepach Boże Narodzenie nastało po Halloweenie. Za parę dni na ulicach będą rozbrzmiewały z głośników kolędy.


25 komentarzy:

  1. Niteczek przybywa, a śnieżna kula uwodzi swą urodą. Ślicznie Ci to Małgosiu wychodzi.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Karuzela i kula to wspomnienia mojego dzieciństwa, dobrze, że to wraca:). Słoiczek z pełnym brzuszkiem to optymistyczny widok:).Każdy czeka na Święta inaczej, ja wolę tradycyjnie. Pozdrawiam cieplutko, jeszcze nie świątecznie:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajna ta kula! :) Bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Karuzela wywołuje u mnie zawroty ale śnieżne kule uwielbiam. A karuzela w kuli jest śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co kolejna kula to ładniejsza! Ach te karuzele :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haft z karuzelą urzeka!:) Ma nie powtarzalny klimat!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna kula śnieżna, z niecierpliwością czekam na kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wyszedł Ci haft, bardzo kolorowy i nastraja świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. coraz rzadziej widzimy takie karuzele. Piękny hafcik

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie wygląda ten hafcik.
    Widzisz ja te też wolałabym, żeby te wszystkie oznaki świąteczne nie były widoczne aż tak wcześnie przed świętami, bo zatraca się ten wyjątkowy klimat Bożego Narodzenia...
    Dodam tylko, że mieszkam w UK.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś pracowałam w UK i wydaje mi się,że tam jest jeszcze gorzej. Pamiętam ogromne ozdoby świecące od listopada :)

      Usuń
  11. Karuzelka wprost magiczna! Chce się wrócić do dzieciństwa) A jak planujesz wykorzystać te niteczki z baniaka?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego właśnie nie lubię...świąt w listopadzie :( Hafciki śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Konik w kuli - magiczne obrazki z dzieciństwa. Śliczny hafcik :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po prostu cudeńko! Tylko czemu to musi być rosyjski sal :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet nie zna granic -każdy mógł dołączyć do zabawy :)

      Usuń
  15. Uwielbiam takie karuzele więc i konik jest idealny...a do tego jeszcze zamknęłaś go w kuli.....magiczny hafcik....Super!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna kula, przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudna ta kula i przywołuje u mnie wspomnienie wycieczki do Paryża.Małgosiu podziwiam jak Ty wyrabiasz się z SAL-ami.Ja już kilka zawaliłam i głupio się z tym czuję ,ale jak jest nowy SAL to nie mogę sobie odmówić.Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  18. unusual design. lovely stitching.

    OdpowiedzUsuń