Prócz zimy na stoliku obok mam rozpoczętą metryczkę dla koleżanki. Będzie to chłopczyk ciągnący auto.Ale z racji,że ostatnio robiłam kilka na zamówienie- mam chwilową awersję do metryczek.
Kolejna praca,która mnie czeka to 3 słodkie obrazki dla mojej mamusi na urodzinki. Już mam częściowo skompletowaną mulinkę. Nawet zaczęłam już pierwszy ale robiłam go przy lampce nocnej usypiając dziecko i w dziennym świetle odcienie nie przemawiają do mnie. Czeka mnie prucie czego szczerze NIENAWIDZĘ.
Te obrazki wypatrzyłam na jednym z blogów u Cinki. Napisałam maila z prośbą o wzór i spotkała mnie bardzo miła niespodzianka bo odpowiedź dostałam expresem. Marto bardzo dziękuję za wzorki.!
A na końcu moje ostatnie maleństwo wykonane z gotowego zestawu z gazetki CS. Maczek był taki słodki,że rozpakowałam gazetkę i przy kawusi wyhafciłam ten obrazeczek.
Oczywiście jak u każdej krzyżykowej fanki mam w szafie kilka rozpoczętych prac,które czekają na lepsze czasy. Albo na zakup dobrej jakości drukarki laserowej. Bo mam problem z odczytaniem schematu wydrukowanego na zwykłej drukarce.
witaj w klubie rozpoczętych prac :) Ja też mam ich trochę i zawsze sobie powtarzam że najpierw skończę to co zaczęłam a potem będę szukać następnych wzorów ale z tego mojego mówienia nic do mnie nie dociera :) Pozdrowienia z co. Louth
OdpowiedzUsuńBardzo miło poznać haftującą koleżankę z Irlandii:) Przy mojej dwójce naprawdę trudno o czas wolny :( W końcu kiedyś nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńJa znów lubię pokazać efekt finalny ... niestety wtedy nie widać mozołu pracy ... ale ten tylko wie kto zna krzyżyk co to za "zabawa" ;)
OdpowiedzUsuń